Confetti

Luca

Przyprowadzila Confetti do boksu.

Confetti

Szedł u boku dziewczyny, mocno kopyta swe stawiając na posadzce.
Trzymał dystans od niej, a gdy znalazł się w boksie, ustawił się w jego najbardziej odległym kącie.
Patrzył na nią szeroko otwartymi oczyma, być może było to spowodowane strachem.
Pochylił łeb nieznacznie ku ziemi, kierując go w jej stronę. Uszy na sztorc postawił, nozdrza rozdął.

Luca

- Spokojnie - powiedziala. Wyjela z kieszeni jeansow roboczych paczke mietusow, ulozyla pare na rece i wyciagnela ja w strone konia.

Confetti

Dmuchnął w jej dłoń, pospiesznie i łapczywie cukierki zabierając.
Stulił przy tym ostrzegawczo uszy, a gdy zmiótł ostatniego miętusa, łeb cofnął gwałtownie.

Luca

Wyjela z kieszeni wczesniej przygotowane przez nia olejki aromatyczne. Jeden z gorzkiej pomaranczy, drugi z lilii i rozrobnionej konwalii i trzeci z makow polnych i listkow jemioly. Wyjela kolejnego mietusa by go do siebie przywolac i wyprubowac olejkow.

Confetti

Zastrzygł uszyma w stronę nieznanej mu rzeczy - mianowicie flakoników z olejkami.
Miętus go kusił, ale był nieufny.
Patrzył jedynie na dziewczynę, gotów do tragicznego stratowania jej, tudzież 'jedynie' ugryzienia.

Luca

- No chodz, nie boj sie -powiedziala spokojnie.Otworzyla olejek aromatyczny z gorzkiej pomaranczy i pochylila go w strone konia. Zapach uniusl sie w jego kierunku, co jakop tako powinno go uspokoic, chociaz dawka dana blisko nosa dziala o niebo skuteczniej.

Confetti

Tak też się stało, olejek zadziałał skutecznie, co nie oznacza, że koń mógłby się wyrwać z amoku, gdy ta spróbowałaby go dotknąć...

Luca

Widziala ze kon sie lekko uspokoil. Wziela laze i wslizgnela sie do boksu, wykorzystala okazje i zapiela mu szybko kantar po czym przytrzymala tak by nie mogl sie wyrwac ani stanac deba. Otworzyla ten sam olejek aromatyczny i przytknela mu do nozdrzy by sie uspokoil.

Confetti

Poruszył się gwałtownie, niespokojnie, wpadając całym ciałem na ścianę boksu, gdy Luca go złapała.
Patrzył na nią wielkimi oczyma, nozdrza miał rozszerzone, cały był spięty.
Gdy wysunęła ku niemu rękę z olejkiem, wytrącił go jej z ręki uderzeniem łba.
Uszy do czaszki przytulił.

Luca

- Hmm...- pokrecila glowa gdy olejek aromatyczny upadl na siano. Poprowadzila koonia krok w przod i przyczepila do barierki po czym zaczela robic masaz T-Touch. Kreslila na jego skorze powoli, malutkie kolka. Ten masaz powinien go chociaz w jakims malym stopniu go uspokoic. Kreslima mu te kolka powoli na szyi. Gdy ogier sie uspokoi przejdzie w gore w strone pyska.

Confetti

Gdy został przywiązany, począł się kręcić, to w lewo to w prawo, próbując się wyrwać.
Niespokojnym okiem zerkał na dziewczynę, nie przerywając swojego tańca.
Nie pozwolił się jej dotknąć, ot co.

Luca

- Hmm... dobrze, nie to nie. - powiedziala i uchylila drzwi wychodzac z boksu. Zlapala go za laze i probowala wyciagnac z boksu.

Confetti

Z boksu wyleciał niby torpeda, o mało nie tratując dziewczyny.
Na korytarzu dalej kontynuował swój taniec.

Luca

Z trudem go utrzymala.
- Spokoj, spokuj Confetti!- krzyknela.
Zatrzymala sie i wyciagnela z kieszeni mietuska.
- No chodz, nie boj sie - powiedziala prowadzac go i wychodzac
ze stajni w strone ujezdzalni.

[okragla ujezdzalnia]